- autor: redakcjaLKS, 2017-09-03 20:35
-
Po przegranej w zaległym meczu z Hejnałem Krzeszowice, zawodnicy Sępu Droginia wrócili na zwycięską ścieżkę
Mecz znakomicie rozpoczął się dla gości. Już w siódmej minucie idealne podanie Jakub Hajdasa wykorzystał Grzegorz Salawa, który pokonał golkipera Tempa w sytuacji sam na sam. Cztery minuty później Sęp na dwubramkowe prowadzenie wyprowadził Daniel Serafin. Najlepszy strzelec droginian wygrał pojedynek oko w oko z bramkarzem. Trzecie trafienie było autorstwem Jakuba Hajdasa. Serafin dograł w pole karne, piłka minęła dwóch obrońców i golkipera, a na futbolówkę na dalszym słupku czekał właśnie Hajdas i ze stoickim spokojem znalazł drogę do bramki. Ostatniego gola Sęp zdobył w ostatnich sekundach spotkania. Dobrą centrę Tomasza Grabasa wykorzystał Łukasz Talarek, który głową umieścił futbolówkę pod poprzeczkę.
Rezerwy Tempa Rzeszotary dwukrotnie sprawiły, że Wincenciak musiał skapitulować. Najpierw wykorzystali niepewną interwencję defensora Sępa, a pod koniec pojedynku pewnie wykorzystali rzut karny. Gospodarze mieli jeszcze jedną jedenastkę, ale Wincenciak wyczuł intencje strzelającego.
Warto dodać, że obie drużyny kończyły mecz w osłabieniu - Tempo w dziewiątkę, a Sęp w dziesięciu. Gospodarzy oslabił bramkarz dostając czerwony kartonik za zagranie piłki ręką poza polem karnym, a jego kolega z drużyny czerwień ujrzał za dyskusje z arbitrem. Z kolei w ekipie Sępa czerwoną kartkę zobaczył Michał Popek, wybijając ręką futbolówkę wpadającą do bramki.
zródło:futmal.pl